Dla osób pracujących na etacie freelancing owiany jest aurą tajemniczości. Bo niby wiadomo, kto to jest ten freelancer, ale jak w rzeczywistości wygląda typowy dzień / tydzień pracy takiego śmiałka już mało kto wie.
Freelancer a etat
Często słyszę od osób pracujących na etacie:
„ja wstaję codziennie rano, a ty możesz spać do której chcesz”
„ale po czym jesteś zmęczony, przecież ty nie chodzisz do pracy”
„gdybyś robił to co ja, to byś wiedział co to ciężka praca”
„dlaczego nie możesz tego załatwić, przecież i tak jesteś w domu”
„nie masz czasu? a co ty właściwie robisz”
Praca freelancera – opinie
To te mniej altruistyczne uwagi i pytania. Jednak zdarzają się też bardziej przyjazne:
„ale masz fajnie, nic nie musisz robić”
„zazdroszczę Ci, że masz tak lekką pracę”
„możesz sobie pracować i oglądać netflixa”
„też bym chciała pracować w parku, zazdroszczę”
Freelancing i odpowiedzialność
Zarówno jedne jak i drugie uwagi / pytania w niewielkim stopniu mają pokrycie w faktach. Osoba nie pracująca na etacie nie jest kimś, kto nic nie robi. Freelancing, mimo niebywałych korzyści to przede wszystkim duża odpowiedzialność. Tu nikt nie zapłaci za chorobowe, wolne przebiegi w pracy czy wakacje. Ale warto, bo mimo tego ciężaru odpowiedzialności jest wielka nagroda – niebywałe poczucie wolności decydowania o sobie.